wtorek, 12 maja 2015

Jestem wielką fanką Guy'a Fieriego i jego programu kulinarnego, w którym robi nieziemskie steki. Marynuje je przez kilka dni w ogromnej ilości przypraw i innych różnych składnikach. Ja swoje steki robiłam po raz pierwszy. Idąc śladami Guy'a moje mięso też leżakowało 3 dni w bogatej marynacie.  Przyznam szczerze, że bardzo się obawiałam, szczególnie, że nie poradzę sobie z ich wysmażeniem. Przeczytałam mnóstwo artykułów jak to zrobić, jak kontrolować mięso pod czas smażenia. Znalazłam bardzo fajną metodę poprzez porównywanie (tu). Okazało się, że wcale to nie jest takie trudne. Tak na pierwszy raz chciałam, żeby były średnio wysmażone. Powiem Wam, że moja druga połówka była zachwycona. Stwierdził, że to chyba było najlepsze danie jakie jadł w życiu. Jeśli też macie chęć na taki przepyszny obiad zaopatrzcie się w dobrej jakości mięso, na przykład takie z certyfikatem QMP. To jest podstawa, żeby steki były naprawdę smaczne. 


Składniki:

steki:

  • 0,5 kg wołowiny z krzyżowej QMP
  • 0,5 szklanki oliwy
  • 2 łyżki sosu sojowego
  • kilka ziaren czarnego pieprzu
  • kilka ziaren ziela angielskiego
  • liść laurowy
  • gałązka rozmarynu
  • kilka gałązek tymianku
  • suszone płatki chilli
  • kilka ząbków czosnku
sos chrzanowy:
  • 1 łyżka śmietany
  • 1 łyżeczka majonezu
  • 1 łyżeczka tartego chrzanu
  • sól
  • pieprz
  • pęczek pietruszki

Przygotowanie:

steki
Wołowinę pokroić na steki tak po 250 g każdy. Ziarna czarnego pieprzu i ziela angielskiego rozgnieść Składniki marynaty wymieszać ze sobą i polać nią mięso. Odstawić do lodówki na 2-3 dni. Steki smażyć na patelni grillowej po 3 minuty z każdej strony, aby mięso było średnio wysmażone. Jest to czas orientacyjny, zależy od grubości mięsa, dlatego polecam sprawdzać mięso na bieżąco naciskając palcem. Po tym czasie zdjąć z patelni steki i dać im odpocząć około 10 minut. Nie nakłuwać mięsa widelcem, bo straci soki. 

sos 
Pietruszkę posiekać bardzo drobno. Wszystkie składniki wymieszać i doprawić solą i pieprzem do smaku. Odstawić na kilka minut do lodówki, aby smaki się "przegryzły"



2 comments: